środa, 10 października 2012

People with Passion: Joanna Glogaza / Styledigger

Joanna Glogaza jest blogerką. Ale nie byle jaką blogerką, bo blogerką inteligentną i zdys­tan­sowaną do obsesyjnej pogoni za tren­dami, a co także istotne — związaną z Bielskiem-​Białą. „Styledig­ger” to strona, na której Joanna nie tylko pokazuje tysią­com inter­nautów swój styl, ale też niebanalne zdję­cia z najróżniejszych mag­icznych miejsc na mapie Pol­ski i świata. Blog Joanny to jed­nak nie same fotografie. To też ciekawe i przy­cią­ga­jące tek­sty, którymi je opa­truje. Z Joanną Glogazą roz­maw­iam o prowadze­niu bloga, sile przy­cią­ga­nia najlep­szych „szafi­ars­kich” stron inter­ne­towych, a także innych pas­jach Styledigger.


Sylwia: Swoją stronę jako Styledigger prowadzisz od lat. Jakie były początki Twojej przygody z blogowaniem? Kiedy i dlaczego zdecydowałaś się na założenie bloga?
Joanna: Założyłam bloga na początku 2008 roku, tuż przed maturą, zgodnie z zasadą „jeszcze tylko pomaluję ściany i już zacznę się uczyć”. Blogów o modzie było nieporównanie mniej niż teraz i nikt nie traktował blogowania poważne. Spodobały mi się blogi innych dziewczyn, z Polski i z zagranicy, i na raz, dwa, trzy postanowiłam założyć swój.

Sylwia: Wiele osób uważa, że blogowanie to rzecz trudna, a droga do bycia rozpoznawalnym w swojej kategorii nie jest usłana różami. Inni twierdzą, że to „fucha” łatwa, wygodna i dochodowa… Jak to z tą blogosferą jest?
Joanna: Trudno mi rozpatrywać to pytanie w kategoriach łatwe/trudne, bo to zależy od tego, co dana osoba chciałaby w kwestii swojego bloga osiągnąć i jak do blogowania podchodzi. Nie wszystkim przecież zależy na ogromnych rzeszach czytelników, rozpozawalności na ulicy i milionach na koncie. Na pewno warto co jakiś czas postawić sobie pytanie czego tak właściwie od naszego bloga oczekujemy i dążyć do tego małymi (albo i większymi) krokami. To czy jest to łatwe czy trudne, zależy od obranego celu, indywidualnych predyspozycji i zapału do długotrwałej pracy.

Sylwia: Przez lata pracowałaś na swój wizerunek. Twój blog należy do najpopularniejszych w Polsce. Jak Ci się wydaje, co zadecydowało o tym, że strona jest tak chętnie odwiedzana i wciąż przybywa jej nowych fanów?
Joanna: Najlepiej byłoby o to zapytać Czytelników mojego bloga (śmiech).  Wydaje mi się, że spore znaczenie ma fakt, że staram się dbać o stronę wizualną (layout, zdjęcia), ale teksty na blogu także są dla mnie ważne, próbuję upchnąć w nich swoje przemyślenia i refleksje. Podczas przygotowywania posta zawsze staram się zastanowić, czy zainteresowałby mnie samą, zakładając że nie byłabym autorką. Czy zatrzymałabym się na dłużej, czy po przeskanowaniu go wzrokiem zamknęłabym zakładkę?

Sylwia: Wiele osób, często bardzo młodych, decyduje się na założenie bloga. Kierują nimi rozmaite pobudki i chyba coraz mniej jest wśród nich prostej chęci podzielenia się z innymi swoim światem, sposobem ubierania, pasjami… W jakim miejscu jest obecnie polska blogosfera? Czy czegoś jej potrzeba? A może mamy już wszystko?
Joanna: Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie krótko, to temat rzeka. Wydaje mi się jednak, że wszystkie negatywnie komentowane zjawiska są dość przejściowe i w dłużej perspektywie mało znaczące – to tzw. selekcja naturalna (śmiech), a blogosfera będzie dalej się prężnie rozwijać, także w zupełnie nowych formach.

Sylwia: Co decyduje o wartości dobrego bloga modowego / szafiarskiego?
Joanna: To zależy od osobistych preferencji, od tego czego konkretnie szukamy i co lubimy, nie chciałabym więc uogólniać. Ja lubię blogi, gdzie autor (lub autorka) prezentuje własny punkt widzenia, swój sposób widzenia świata (wtedy nawet czytanie siódmej z kolei relacji z tego samego wydarzenia mnie nie nudzi), nie boi się wyrazić własnego zdania i po prostu ma to „coś”, trudną do opisania charyzmę, która sprawia, że chcę wracać na danego bloga po więcej i więcej inspiracji. Oczywiście jest jeszcze mnóstwo innych spraw, które wpływają na odbiór bloga, jak choćby to jak ten blog wygląda. Najważniejsza jest chyba autentyczność i pisanie o tym, o czym naprawdę chcemy pisać, co sprawia nam przyjemność.

Sylwia: Ubiór to nie wszystko. Czym zajmujesz się na co dzień? Co Cię pasjonuje?
Joanna: W tym momencie zaczęłam studia magisterskie z Photography and Urban Cultures i jeżeli nie ma mnie na uczelni, to z dużym prawdopodobieństwem chodzę po mieście z aparatem w ręce. Ciągłe odkrywanie nowości, szukanie, zaglądanie i czytanie o tym, co by tu odkryć zdecydowanie należy do moich ulubionych zajęć.

Sylwia: Pochodzisz z Bielska-Białej. Z czym Ci się ono kojarzy, jaki masz do niego stosunek?
Joanna: Przeprowadziłam się w okolice Bielska w wieku kilku lat, więc technicznie rzecz biorąc nie można powiedzieć, że stąd pochodzę, ale to właśnie z tym miastem jestem najbardziej związana. Chodziłam tu do szkoły, mam stąd mnóstwo znajomych i jedząc angielskie fish&chips tęsknię za kluskami na parze z czekoladą z Pierożka.

Sylwia: Dziękuję Ci za rozmowę. 


(Wszystkie zdjęcia pochodzą z bloga Joanny Glogazy - Styledigger)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło, że zajrzałaś/eś. Będzie mi bardzo przyjemnie, jak zostawisz komentarz. Oczywiście te chamskie i wulgarne będą usuwane ;-)