
Sylwia Kruczek: Jak rozpoczęła się Twoja blogerska przygoda? Dlaczego blogowanie jako – jednak – forma ekspresji?
Magdalena Majewska: Na początku wcale nie zamierzałam być kolejną blogerką modową, chciałam po prostu mieć swoją przestrzeń w internecie, w której mogłabym zamieszczać zdjęcia, które wykonywałam. Z czasem jednak zaczęłam pokazywać nie tylko fotografie, lecz również stylizacje.
S.K.: Czym zajmujesz się poza blogowaniem? Co Cię pasjonuje?
M.M.: Muzyka i podróże. Gdyby moda nie istniała, chciałabym być podróżującą dziennikarką muzyczną.
S.K.: Twój styl jest bardzo charakterystyczny i rozpoznawalny. Chyba w tej samej mierze, co niektóre trendy, wpływają na niego fascynacje kulturowe – m.in. wampiry i mrrrok, ale w stylu Burtona. Nie mnie jednak oceniać! Jakie są składowe Twojego wizerunku?
M.M.: Szczerze mówiąć to nigdy nie inspirowałam się wampirami ani mrokiem. Filmy Tima Burtona kocham tak samo jak jego żonę Helenę Bonham Carter i muzę Winonę Ryder, to zatem niepodważalny fakt. Ogólnie rzecz biorąc to kocham Riccardo Tisci i chciałabym, żeby mnie adoptował, więc to on i cała jego twórczość ma największy wpływ na rozwój mojego wizerunku.
S.K.: Czy jest coś, czego nigdy nie założysz?
M.M.: Zawsze powtarzałam, że nie założę sneakersów na koturnie, teraz nie jestem pewna. Czas sprawia, że staję się łaskawa dla nawet największych koszmarków.
S.K.: Polska blogosfera staje się coraz bardziej popularna. Czy są jakieś polskie blogi, które lubisz śledzić?
M.M.: Uwielbiam Helenę z the-wearability.blogspot.com, Ewelinę — ewelinagralak.com, śliczną Magdalenę znaną jako Jeany Kicz, Karolinę z acidwalrus.blogspot.com, Kasię prowadzącą blog 666chambers.blogspot.com czy Venilę — venilacostis.com i mnóstwo innych. Polska blogosfera rozwija się w zastraszajacym tempie, więc naprawdę jest w czym wybierać, ja sama ciągle wyławiam nowe perełki.
S.K.: Jaka jest kondycja naszej blogosfery? Wielu utrzymuje, że nienajlepsza i pełna nudnawych, odtwórczych wizerunków.
M.M.: Jasne, mamy od groma manekinów z Zary. Na pęczki jest odtwórczych dziewcząt, które rzadko dają ponieść się fantazji ubierając się po prostu „bezpiecznie”. Są również inspirujące wyjątki i tym właśnie kibicuję.
S.K.: Ty i moda – jak się mają do siebie dość jednak alternatywna Ams i trendy, zmieniające się w mgnieniu oka?
M.M.: Nie narzekam na nasze stosunki (śmiech), współżyjemy na naprawdę wyśmienitych warunkach. Czasami zdarza mi się nawet za nimi podążać, za trendami, rzecz jasna.
S.K.: Jak oceniłabyś wizerunek śląskich kobiet – takich, które możemy zobaczyć na ulicy?
M.M.: Niestety Śląsk pod względem ulicznych stylizacji jeszcze długo nie dorówna stolicom Europy. Śląskim kobietom wciąż brakuje odwagi i polotu.
S.K.: Co określiłabyś mianem swojego największego dotychczasowego sukcesu jeśli chodzi o blog?
M.M.: Ostatnio zostałam twarzą internetowego sklepu z dziełami młodych projektantów conceptshop.pl , więc to chyba mój największy sukces póki co.
S.K.: Co Ci się marzy odnośnie blogowania? Czy są jakieś konkretne rzeczy, które chciałabyś osiągnąć?
M.M.: Chciałabym kiedyś spotkac Riccardo Tisci i wyznać jemu dozgonną miłosć, poznać wg mnie najbardziej inspirującą parę świata mody czyli Ricka Owensa i jego żonę Michele Lamy. Stylizować ich pokazy, takie właśnie mam marzenia (śmiech). Oraz podróże, chciałabym przepodróżować życie.
Tu możecie obejrzeć stylizacje Magdaleny Majewskiej, a także zapoznać się z jej refleksjami na rozmaite ciekawe tematy — ams-la-la-land.blogspot.com. Wykorzystane w wywiadzie zdjęcia pochodzą z jej strony.
S.K.: Czym zajmujesz się poza blogowaniem? Co Cię pasjonuje?
M.M.: Muzyka i podróże. Gdyby moda nie istniała, chciałabym być podróżującą dziennikarką muzyczną.
S.K.: Twój styl jest bardzo charakterystyczny i rozpoznawalny. Chyba w tej samej mierze, co niektóre trendy, wpływają na niego fascynacje kulturowe – m.in. wampiry i mrrrok, ale w stylu Burtona. Nie mnie jednak oceniać! Jakie są składowe Twojego wizerunku?
M.M.: Szczerze mówiąć to nigdy nie inspirowałam się wampirami ani mrokiem. Filmy Tima Burtona kocham tak samo jak jego żonę Helenę Bonham Carter i muzę Winonę Ryder, to zatem niepodważalny fakt. Ogólnie rzecz biorąc to kocham Riccardo Tisci i chciałabym, żeby mnie adoptował, więc to on i cała jego twórczość ma największy wpływ na rozwój mojego wizerunku.
S.K.: Czy jest coś, czego nigdy nie założysz?
M.M.: Zawsze powtarzałam, że nie założę sneakersów na koturnie, teraz nie jestem pewna. Czas sprawia, że staję się łaskawa dla nawet największych koszmarków.
S.K.: Polska blogosfera staje się coraz bardziej popularna. Czy są jakieś polskie blogi, które lubisz śledzić?
M.M.: Uwielbiam Helenę z the-wearability.blogspot.com, Ewelinę — ewelinagralak.com, śliczną Magdalenę znaną jako Jeany Kicz, Karolinę z acidwalrus.blogspot.com, Kasię prowadzącą blog 666chambers.blogspot.com czy Venilę — venilacostis.com i mnóstwo innych. Polska blogosfera rozwija się w zastraszajacym tempie, więc naprawdę jest w czym wybierać, ja sama ciągle wyławiam nowe perełki.

M.M.: Jasne, mamy od groma manekinów z Zary. Na pęczki jest odtwórczych dziewcząt, które rzadko dają ponieść się fantazji ubierając się po prostu „bezpiecznie”. Są również inspirujące wyjątki i tym właśnie kibicuję.
S.K.: Ty i moda – jak się mają do siebie dość jednak alternatywna Ams i trendy, zmieniające się w mgnieniu oka?
M.M.: Nie narzekam na nasze stosunki (śmiech), współżyjemy na naprawdę wyśmienitych warunkach. Czasami zdarza mi się nawet za nimi podążać, za trendami, rzecz jasna.
S.K.: Jak oceniłabyś wizerunek śląskich kobiet – takich, które możemy zobaczyć na ulicy?
M.M.: Niestety Śląsk pod względem ulicznych stylizacji jeszcze długo nie dorówna stolicom Europy. Śląskim kobietom wciąż brakuje odwagi i polotu.
S.K.: Co określiłabyś mianem swojego największego dotychczasowego sukcesu jeśli chodzi o blog?
M.M.: Ostatnio zostałam twarzą internetowego sklepu z dziełami młodych projektantów conceptshop.pl , więc to chyba mój największy sukces póki co.
S.K.: Co Ci się marzy odnośnie blogowania? Czy są jakieś konkretne rzeczy, które chciałabyś osiągnąć?
M.M.: Chciałabym kiedyś spotkac Riccardo Tisci i wyznać jemu dozgonną miłosć, poznać wg mnie najbardziej inspirującą parę świata mody czyli Ricka Owensa i jego żonę Michele Lamy. Stylizować ich pokazy, takie właśnie mam marzenia (śmiech). Oraz podróże, chciałabym przepodróżować życie.
Tu możecie obejrzeć stylizacje Magdaleny Majewskiej, a także zapoznać się z jej refleksjami na rozmaite ciekawe tematy — ams-la-la-land.blogspot.com. Wykorzystane w wywiadzie zdjęcia pochodzą z jej strony.
wow! świetny wywiad
OdpowiedzUsuńwww.lubyolou.blogspot.com
"chciałabym przepodróżopwać życie" <3 idealnie ujęte.
OdpowiedzUsuńPodążać przez ż :-)
OdpowiedzUsuńMea culpa ;-) Już poprawione, dzięki za uwagę.
OdpowiedzUsuń