niedziela, 3 listopada 2013

Zajafkowy Szał Ciu­chowy. Kole­jny raz wymienial­iśmy się w Bielsku!

Dziesiątki spodni, swetrów, sukienek, kol­czyków, pasków i innych ele­men­tów garder­oby razem ze swoimi (wkrótce już byłymi) właś­ci­cielkami dokon­ały inwazji na biel­ską Zajafkę. 27 października to właśnie tam odbyła się kole­jna edy­cja cyk­licznej wymi­any ubrań, potocznie zwanej swapem. Zdoby­wanie sty­lowych dodatków, proeko­log­iczne dzi­ałanie, wys­tawa niesamow­itych zdjęć Kaseli, pyszne babeczki, przy­jemna dla ucha muzyka DJ-​a Romusa… Jak było?





Trzeba przyz­nać, że druga odsłona swapu w Zajafce została zdomi­nowana przez panie. Było ich trochę mniej w porów­na­niu z poprzed­nią edy­cją, ale baw­iły się równie wyśmieni­cie! Trzy godziny imprezy upłynęły w kli­ma­cie kom­plet­nego „chilloutu” — pełnego relaksu, zostaw­ienia prob­lemów codzi­en­ności za drzwiami lokalu. Tym bardziej, że tyle intere­su­ją­cych rzeczy czekało na odkrycie…

O muzy­czną oprawę Zajafkowego Szału Ciu­chowego. 2 zad­bał tysko-​bielski DJ Romus, a o żołądki i połech­tanie zmysłu smaku — Piekar­nia w Stra­conce, która na tę okazję przy­go­towała pyszne słod­kości. W końcu nic nie pokrzepia tak, jak dobre brzmie­nie i smaczna przekąska! W między­cza­sie można było także obe­jrzeć na kilku ekranach niesamowite fotografie Emila Kaseli. Kobiece ksz­tałty, per­fek­cyjnie dobrane kolory i aranżacja zdjęć przyciągały

W cza­sie trwa­nia swapu można było wziąć udział w losowa­niu nagród. Do wygra­nia było m.in. wspólne pro­jek­towanie tore­bki w pra­cowni Cocoono, etniczne bran­so­letki od Katarzyny Żaczek, zimowa opaska od Pink Ass i naszyjnik od NaLeMi. Plus oczy­wiś­cie, na otar­cie łez, słodka nagroda pocieszenia od Piekarni w Straconce.

Poza takimi „smaczkami” ważna jest także sama idea imprezy. W dobie naras­ta­jącego kon­sumpcjonizmu wartości nabiera nie wyrzu­canie rzeczy, którą ubrało się kilka razy, ale zapewnie­nie jej ponownego dosta­nia się do „obiegu”. Recyk­lin­gowa natura swapów jest o tyle cenna, że przed­miot (w tym przy­padku ubranie) nie trafi na śmiet­nik w momen­cie, kiedy bardzo fajnie może być wciąż wykorzystywany.