wtorek, 4 czerwca 2013

People with Passion: Natalia Bielawska / Uszyj Jasia

Tym razem wywiad dość szczególny, bo będzie o... jasiach! A w zasadzie o kolorowych, optymistycznych poszewkach na małe poduszki. Bo przecież każde dziecko (a także więk­szość z nas, dorosłych) lubi zasyp­iać w poś­cieli, która kojarzy się z domem i daje poczu­cie bez­pieczeństwa. Tym bardziej, gdy musi opuś­cić znane mu, przy­jazne miejsce i przez jakiś czas prze­by­wać w szpi­talu. Biała poś­ciel, którą dysponują takie placówki, jest w oczach dziecka co najmniej obojętna i nie zachęca do odpoczynku. Co można zro­bić, by zmienić taki stan rzeczy? Ciekawe rozwiązanie pro­ponuje Natalia Bielawska, koor­dy­na­torka akcji „Uszyj Jasia”, w której udział może wziąć każdy z nas. Akcja polega na szy­ciu kolorowych poszewek na poduszki, które w świat małych pac­jen­tów lub dzieci z domów dziecka wniosą dodatkową por­cję radości. Tak właśnie „obszyto” m.in. szpi­tal w Bielsku-​Białej, ofi­arowu­jąc dziecię­cym odd­zi­ałom 200 poszewek na jaśki.

Fot. Zapomniana Pracownia
Syl­wia Kruczek: Skąd pomysł na to, by właśnie za pomocą kolorowych Jasiów wnosić radość i ciepło w świat dzieci, które muszą prze­by­wać w szpitalach?
Natalia Bielawska: Pomysł nar­o­dził się spon­tan­icznie. Kiedy prze­by­wałam z dzieck­iem w szpi­talu, zabrakło dla mojego synka poszewki na poduszkę. Powiedzi­ałam wtedy: „No to uszyję!”. I szy­jemy. Od 2 sty­cz­nia tego roku uszyliśmy już prawie 700 poszewek o różnych rozmi­arach, a do akcji przyłączyły się zarówno osoby pry­watne jak i sklepy, które podarowały nam mate­ri­ały (Crafto­holic­shop, lit​tle​funky​.com, Szyj kolorowo, Skład bławatny oraz kolorowesny​.pl). Z tych mate­ri­ałów na spotka­ni­ach szy­ciowych pow­staną kole­jne poszewki. Od początku akcji, zależało mi, by nie pozyski­wać pieniędzy, z których można byłoby kupić gotowe już poszewki, ale zaan­gażować jak najwięcej osób w uszy­cie ich. Dzięki tym osobom w placówkach, gdzie prze­by­wają dzieci, robi się bardziej domowo i przytulnie.

S.K.: Na czym polega akcja Uszyj Jasia? Kto może się w nią włączyć i w jaki sposób?
N.B.: Do akcji może włączyć się każdy! Można uszyć poszewkę na poduszkę lub podarować nam mate­riał. Ważne by był w dobrym, bardzo dobrym stanie, kolorowy, z bawełny, kory lub flaneli. Na chwilę obecną poszuku­jemy także drukarni, która wydrukowałaby kilka plakatów, ulotek.

S.K.: W akcję zaan­gażowały się blogerki, kraw­cowe z różnych części Pol­ski. Nie było trudno namówić taką liczbę osób?
N.B.: Nie! Napisałam post na swoim blogu ekoubranka​.blogspot​.com wiado­mość, że brakuje poszewek i potrzeba cho­ci­ażby 10 sztuk dla szpi­tala. Dla pier­wszego szpi­tala pow­stało około 130 poszewek i to w kilka­naś­cie dni! Szy­bko zaan­gażowal­iśmy nowe szpi­tale. Do tej pory jestem bardzo pozy­ty­wnie zaskoc­zona roz­machem akcji. Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu.

S.K.: Co na to dzieci? Jakie znacze­nie ma dla nich to, że poszewka na jasiek będzie bar­wna, wesoła?
N.B.: Nie miałam okazji roz­maw­iać z dziećmi w szpi­ta­lach na ten temat. Uważam, że coś takiego jak poszewka na poduszkę to jedna z ważniejszych rzeczy, potrzeb­nych do szy­bkiego powrotu do zdrowia dziecka. Jeśli są kolorowe i wesołe, dzieci czują się też bez­pieczniej. W więk­szości szpi­tali poszewki są białe, sprane. Dostałam wiado­mości od rodz­iców, że wiedząc o złym stanie poś­cieli w szpi­talu… zabier­ali z domu własną. Zszokowało mnie to. O tym, jak ważna jest atrak­cyjna dla dziecka poś­ciel, sama przekon­ałam się kilka dni temu. Mój synek miał „nudną i białą”, w ogóle nie chciał spać w swoim łóżeczku, usyp­i­anie go było kosz­marem. Odkąd uszyłam mu nową poś­ciel w autka, które bardzo lubi, sam się chęt­nie kładzie do łóżeczka i sam przykrywa kołderką. Zresztą my, dorośli, też lubimy się przed snem wtulić w poduszkę, prawda?  
S.K.: Jak do akcji pod­chodzą szpi­tale i inne miejsca? Czy zdarzyło się, że komuś „Uszyj Jasia” się nie spodobało?
N.B.: Najczęś­ciej pielęg­niarki odd­zi­ałowe są zszokowane. Pytają, o co chodzi, dlaczego, czy na pewno. Muszę tutaj wspom­nieć, że pielęg­niarki — widząc, że brakuje poś­cieli w szpi­talu — przynoszą z domu swoją własną. Akcja się podoba i szpi­tale chęt­nie biorą w niej udział.

S.K.: Pani także tworzy – od jak dawna zaj­muje się Pani szy­ciem? Skąd taka pasja?
N.B.: Szy­ciem zaj­muję się od niedawna, bo już prawie 1,5 roku, ale moja przy­goda z szy­ciem zaczęła się wbitą w paznok­ieć igłą, kiedy miałam 8 lat. A tak na poważnie to tutaj znowu udział miał mój syn. Bruno miał duże prob­lemy z brzuszkiem, zresztą jak więk­szość noworod­ków. U niego ten stan trwał do 4 miesiąca życia. Nie pomogły ani leki sprowadzane z zagranicy, ani masowanie brzuszka… Pewnego dnia zobaczyłam, że gumka w półś­pi­ochach uciska mu brzuszek, więc postanow­iłam nie wyrzu­cać spo­denek, a jedynie wypruć gumkę i wszyć ścią­gacz, który nie uciska, a dopa­sowuje się do ksz­tałtu ciała dziecka. Prob­lemy z kolką od razu minęły.

S.K.: Czym się Pani inspiruje, szyjąc? Co jest Pani szczegól­nie bliskie?
N.B.: Inspiruję się dzieck­iem. Obser­wuję je i zas­tanaw­iam się, czego potrze­buje. Poza tym nie jestem fanką kupowa­nia zbyt dużej ilości zabawek i ubranek dla dzieci. Dlat­ego pow­stał blog: ekoubranka​.blogspot​.com. Tam pokazuję, jak można zaoszczędzić na kupowa­niu ubranek dla dzieci. Na przykład przedłużacze do body to prosty sposób, by przedłużyć żywot­ność wszys­t­kich bodzi­aków w domu.

S.K.: Jaka będzie najbliższa przyszłość akcji – plany, wydarzenia?
N.B.: Obec­nie szy­jemy dla kilku szpi­tali: Brzesko, Ryb­nik, Wałbrzych, Stara­chow­ice, Mysłow­ice, Katow­ice, oraz dla domów dziecka w Biel­sku – Białej oraz Ryb­niku. Ostat­nio dowiedzi­ałam się, że w Stara­chow­icach, na odd­ziale pali­aty­wnym, brakuje poszewek na poduszki. Niestety, na tym odd­ziale część dzieci spędza ostat­nie dni swo­jego życia… Dlat­ego należy zro­bić wszys­tko, by te ostat­nie chwile były kolorowe, domowe i przyjemne.

Chcesz poczy­tać więcej o akcji „Uszyj Jasia”? A może jesteś w stanie pomóc i prag­niesz przyłączyć się do inic­jatywy? Szczegółowe infor­ma­cje i listy obdarowanych szpi­tali i placówek zna­jdziesz na blogu akcji — uszyj​ja​sia​.blogspot​.com lub na funpage’u na Facebook’u — KLIK!

3 komentarze:

Miło, że zajrzałaś/eś. Będzie mi bardzo przyjemnie, jak zostawisz komentarz. Oczywiście te chamskie i wulgarne będą usuwane ;-)