Bielskie Ciuchobranie musiało się okazać godnym kontynuatorem swapu ,,W labiryncie ciuchów". Myślę, że pod kilkoma względami na pewno było lepiej. Ale od początku! Swap odbył się w ramach V. Festiwalu Rozwoju Kobiet, organizowanego przez dziewczyny z Babskiego Bielska. Piękne, zabytkowe przestrzenie Sali Redutowej i licznych mniejszych sal zostały zaadaptowane na prawdziwą stolicę babskiego świata. Najróżniejsze warsztaty i pokazy sprawiły, że pań było sporo. Przewijały się przez Salę Redutową, na którą uczestnicy swapu mieli rozkoszny wręcz widok ;-) No właśnie - swap! Jak było?
Na przestrzeni Sali Balkonowej zajęto każdy stolik, każdy dostępny element do ekspozycji ubrań i dodatków. Wiele osób miało swoje wieszaki. Zdecydowanym atutem było oświetlenie, a także przymierzalnia z dużym lustrem. Koordynowałam, pstrykałam fotki, a równocześnie zaczajałam się czasem na jakąś rzecz. Śliczna retro-torebka, kolczyki i spódniczka to godne łupy. Podsumowując: kto nie był, niech żałuje! W tym samym czasie był faszyn łik, ja wiem, zastanowię się nad rozgrzeszeniem ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło, że zajrzałaś/eś. Będzie mi bardzo przyjemnie, jak zostawisz komentarz. Oczywiście te chamskie i wulgarne będą usuwane ;-)